Kochanie dzisiaj kocham Cię już 366 dni (nie 365 bo 2020 jest rokiem przestępnym sprawdziłam:p. W og

Treść kartki:
Kochanie dzisiaj kocham Cię już 366 dni (nie 365 bo 2020 jest rokiem przestępnym sprawdziłam:p. W ogóle rok przestępny zdarza się raz na cztery lata więc bozie bubi to niesamowite, że mamy rocznicę w roku przestępnym🤣🤣❤❤). Nadal nie mogę uwierzyć, że ktoś był w stanie wytrzymać moje humorki przez ROK. Cholera jasna to dużooo i, że jestem już rook w związku(zajebista sprawa)*tutaj możesz się zaśmiać* . Wszystkie moje wcześniejsze relacje niszczyły niesamowicie moją samoocenę, poczucie własnej wartości i maaase innych rzeczy. Nikt nigdy w życiu nie okazywał mi tyle miłości, czułości i zrozumienia co ty. Sama po sobie widzę po tym roku, że przez to jak mnie traktowałeś i nadal traktujesz ukształtowały we mnie przede wszystkim dooobre podejscie do relacji z tobą. Na początku naszego związku było tak jak zawsze we wsześniejszych moich relacjach. Na początku oczywiście była sielanka, później miałam etap odtrącenia czyli krótko mówiąc próbowałam dać Ci kosza, chociaż kompletnie tego nie chcialam(wiem to nie ma sensu). Kiedy to wyjaśniliśmy znowu było gicio, ale daaalej jak to ze mną musiało być coś co mi nie pasowało. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia dlaczego tak robiłam. Wydaje mi się, że spławiając Cię podświadomie chciałam zobaczyć jak bardzo Ci na mnie zależy. Wiem, że początek był bardzo ciężki przez moje zachowania, ale no nie wiem cholera serio miałam strasznie zjebane podejście do relacji. Kiedy mieliśmy kłótnie u mnie w domu po kwarantannie myślałam, że to już koniec między nami. Pierwsze co miałam w głowie „boże co ja bez Ciebie zrobię” na prawdę nie widzenie się z Tobą kilka dni, godzin, a nawet jak idziesz siusiu wywołuje u mnie tęsknotę na maksa. Jak wychodziłam do klubu, baru ogólnie gdziekolwiek nie byłam w stanie bawić się tak jak kiedyś. Czułam cały czas, że nie ma mojego misia obok. Jest mi tak dobrze z Tobą, nie muszę nikogo udawać ani się zmieniać mogę być po plostu głupiutką Justi😋i to jest siupi. Najgorsze jest to, że mi czas z Tobą tak zapierdala i w ogóle nie mogę się nacieszyć moim bobo, cholera jasna denerwuje mnie to. Prawie zaaawsze jak wracasz już ode mnie to albo płakusiam albo stlaaaśnie mi smutno. Niggggdy tak za kimś nie tęskniulałam.
Kwarantanna to był chyba najgorszy okres w moim życiu. Z tej pierdolonej tęsknoty nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Odliczałam każdy dzień, kiedy w końcu będę mogła Cię zobaczyć. Mam nadzieję, że już nigdy nie będziemy musieli się rozstawać na tak długo bo nie wiem co zrobię. Szczerze bubdziu nie wiem co by musiało się wydarzyć, żebym już nie chciała być twoją żonką. Mam nadzieję głęboko w serduszku, że też już zawsze będziesz chciał być mój. Na koniec koteczku chcę ci po plostu podziękować, że jesteś i mam ogromną nadzieję (tak wielką jak dooopa Kylie hihi), że to się nigdy nie zmieni. Kocham Cię najmocniej. Wiem, że trochę się zesrałam, ale wszystko było prosto z serduszka bobo.
Twoja Wife